Zjednoczone stany szomlońskości – powrót do Somlói Apátsági Pince

Jeśli w węgierskim Somló jest jakiś producent, do którego z wypiekami na twarzy zawsze wracam myślami – to jest nim Somlói Apátsági Pince. Ich wina poprzez swoją różnorodność, wulkaniczny temperament i wyrazistość są dla mnie od lat najlepszym ucieleśnieniem zjednoczonych stanów szomlońskości. Nie dziwi więc fakt, że jeśli tylko mam sposobność, aby wrócić tam dosłownie,Czytaj dalej „Zjednoczone stany szomlońskości – powrót do Somlói Apátsági Pince”

Święta z Winnicą Jakubów

Moja wigilia i Święta to czas hołdowania dobrze pojmowanej tradycji ze wskazaniem na lokalność produktów i starych przepisów kulinarnych. Czas, gdy w kuchni i na talerzach Polska jest mistrzem Polski. Nie ukrywam też, że od kilkunastu już lat, gdy na moim wigilijnym stole zaczęło pojawiać się wino, czekałem na odpowiedni moment, aby tę arcypolskość świątCzytaj dalej „Święta z Winnicą Jakubów”

Clemens Busch Marienburg Falkenlay GG 2011

Są butelki, które kupuję z wypiekami na twarzy, pieszcząc w myślach gorące wspomnienie o ich wspaniałości, by następnie z cierpliwością godną lepszej sprawy czekać na ten odpowiedni moment, specjalną okazję, czy wreszcie wyjątkową osobę, z którą pragnie się takiego wina spróbować. Z tym rieslingiem od Clemensa Buscha trochę też tak było. Czekał na swój wielkiCzytaj dalej „Clemens Busch Marienburg Falkenlay GG 2011”