Partida Creus CX Ancestral 2018

Jak uczcić dobrze wykonane zadanie? Najlepiej jakimiś naturalnie niesfornymi bąblami, wystawiającymi na niełatwą próbę sprofilowane oczekiwania winiarskich krytyków. Tak też myśląc, po zdobyciu najwyższej góry w Polsce, otworzyłem ostatnio butelkę z Katalonii od niepokornej pary z Celler Partida Creus.

Partida Creus to mała winiarnia stworzona przez Antonellę Gerosę i Massimo Marchiori – parę włoskich architektów z Piemontu. Projekt zainicjowali w 2007 roku, szukając całkowitej odmiany w swoim życiu i przenieśli się wówczas do spokojnej katalońskiej wioski Bonastre w regionie Baix Penedès. Winiarnię stworzyli w magazynie przemysłowym, który został odnowiony przy użyciu materiałów pochodzących z recyklingu. Tu produkują wina z winogron uprawianych metodami ekologicznymi. Antonella i Massimo są partnerami i producentami Slow Food, stosując tę filozofię również do winnic. Szanują naturę w maksymalnym stopniu i przywracają dawne tradycje na ziemiach w Bonastre. Posiadają małe działki o wąskim schemacie plantacji, unikając tu stosowania inwazyjnych prac mechanicznych (na rzecz osiołka i konia). Stronią od stosowania zabiegów chemicznych i koncentrują się na cyklach biodynamicznych oraz fazach księżyca. W ten sposób osiągają bardzo ograniczoną produkcję winogron o świetnej jakości biologicznej.

Antonella Gerosa i Massimo Marchiori. Fot. realauthenticwine.ru

Musujące Celler Partida Creus CX 2018 to nic innego, jak niezwykle popularny ostatnio pét-nat. Grona pochodzą z odmiany cartoixá vermell (słynne xarel-lo tylko, że z różową skórką). Wnosząc po pomarańczowo-miedzianej barwie wino musiało mieć przynajmniej kilkudniowy kontakt ze skórkami. W nosie na początku trochę nuty lisiej, następnie dalekie echo moreli, przejrzałe czerwone jabłko, białe kwiaty, a wszystko to spuentowane dymnym akcentem. Na podniebieniu drobne musowanie przy znikomej kwasowości. W smaku odświeżające i esencjonalne, silnie owocowe (jabłko) z fajną, czupurną taniną.