O kończącym się roku na pewno nie powiemy, że był normalny. Na usta ciśnie mi się za to wiele słów uważanych powszechnie za obelżywe, pozwólcie jednak, że ograniczę się do dość eklektycznego – pokręcony. 2020 był na maksa pokręcony i powiedzmy sobie szczerze – chcemy, żeby się walił. Tak więc wy wszyscy, musiakowi puryści, musicie mi wybaczyć, ale takiego roku nie można zamknąć po prostu jakimś tam banalnym szampanem, czy cavą. Sylwestrowy toast za 2021 należy wznieść czymś odpowiednio odjechanym i bezkompromisowym. Snobistycznym, że talala. Drodzy hipsterzy i winni geecy, ten poradnik jest dla was.

Senhor z górnej półki
Jeżeli gustujesz w rozgrzewającym słońcu Hiszpanii, ale uważasz, że urlop w Barcelonie jest dla plebsu, a pikniki z winem najlepiej udają się w górskim anturażu powyżej 1000 m n.p.m. – to wino jest dla ciebie.


Na pierwszy ogień idzie Barranco Oscuro Brut Nature 2006 od pionierów win organicznych z Andaluzji – Manuela i Lorenzo Valenzueli. Ojciec i syn na co dzień urzędują w subregionie Las Alpujarras w cieniu największego pasma górskiego w Hiszpanii – Sierra Nevada. Ten musiak zrobiony metodą tradycyjną (szampańską) powstał z endemicznej odmiany vigiriego z winnicy położonej 1300 m n.p.m., prowadzonej bez użycia środków chemicznych. Dojrzewał na osadzie minimum 18 miesięcy. Dostajemy tu przepięknie dojrzałe, ewoluowane bąble z dzikością naturalnego serca. W nosie odnajdziemy aromatyczną mieszankę gruszki, żółtych, obitych jabłek i pigwy. Pojawia się też brioszka i nuta tostowa. W obyciu bajeczny owoc, drobna perlistość i gładka „pomarańczowa” faktura. Ekscytujące bąble, w których można się zadurzyć. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6). Młodszy rocznik w ofercie El Catador. Cena: 95 zł.
Wolny od wolnych stref
Jeżeli przebywając w grupie w jednym pomieszczeniu zaczynasz się czuć komfortowo dopiero od momentu, gdy pojawi się tam ktoś ciemnoskóry, Azjata czy homoseksualista, a twoim ulubionym utworem Jacksona było „Black or white” – to wino jest dla ciebie.


Z wysokich gór lecimy na włoski biegun ciepła – Sycylię. To tu, w niewiele niższych okolicach Camporeale w prowincji Palermo, Marco Sferlazzo wysmażył swoje bąble w postaci Porta del Vento Lyr Brut Nature 2018. W środku kryje się wino zrobione metodą tradycyjną z kolejnej endemicznej odmiany – perricone – kojarzonej głównie z esencjonalno-ziołowych win czerwonych. Grona pochodzą z biodynamicznych i ekologicznych upraw. To musiak w stylu blanc de noir, czyli otrzymany z czerwonych gron winifikowanych na biało. Dojrzewał na rdzennych drożdżach przez 15 miesięcy. Pachnie cytrusami, białym kwieciem, nutą migdałów, drożdży, brioszki i skórki chlebowej. W smaku mineralny sznyt, elegancja, drobne bąbelki i dużo musującego wdzięku. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Brak importera w Polsce.
Czuły barbarzyńca na wulkanie
Jeżeli pod skórą twardziela z lumpeksu kryje się czuły barbarzyńca o sercu gorącym jak wulkan – to wino jest dla ciebie.


Trójkę musiaków-dziwaków domyka Kreinbacher Prestige Brut z węgierskiego wulkanu Somló.To 100-procentowy furmint przyrządzony także metodą szampańską, po dojrzewaniu ok. 24 miesięcy na osadzie. Nos charakteryzuje przyjemny aromat limonki, żółtego jabłka i białych owoców, spięty wulkaniczną mineralnością. Niezwykle bogate i czyste w smaku z orzeźwiającą cytrusowością i kwasem. Usta pieszczą subtelne bąble z delikatnymi waniliowymi nutami dojrzewania na osadzie. Dobrze się zaczyna, dobrze też i kończy – długim grejpfrutowo-słonawym posmakiem. Pyszne pyszności. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6). Cena: 140 zł. Importer: Danubia Fine Wines.
Drodzy hipsterzy i winni geecy, mam nadzieję, że to małe zestawienie okaże się na Sylwestra nad wyraz pomocne. Wam, jak i też pozostałym winopijcom, życzę w tym 2021 roku częstszych okazji do głupawek oraz duuużo więcej uśmiechu. Obyśmy wszyscy mieli ku temu powody.