Domaine Rietsch Pas à Pas – wieczny eksperyment

Pięć roczników w jednej butelce? Tak! Zresztą już sama historia tego wina zaczęła się trochę jak eksperyment…

Jego twórca Jean-Pierre Rietsch to jeden z czołowych alzackich naturalistów. Domaine Rietsch mieści się w Mittelbergheim – jednej z najbardziej malowniczych miejscowości regionu. Punkt zwrotny w historii winiarni (dzieje działalności ciągną się od XVII w.) nastąpił we wczesnych latach 70., kiedy jego ojciec Pierre i Doris Rietsch przekształcili domenę w firmę produkującą tylko wina (wcześniej uprawiali m.in. tytoń). Od 2008 r. Jean-Pierre działa ekologicznie. Obecny areał to 12 hektarów. Rietsch sporo eksperymentuje z winami macerowanymi, pomarańczowymi oraz „winami wiecznymi” – łączeniem starych roczników z tymi świeżymi, w celu mariażu żywotności i świeżości rocznika w wino o bardziej złożonym smaku starych roczników.

I takim też osobliwym okazem jest butelka Domaine Rietsch Pas à Pas. Wino powstało w 100 proc. z savagnin rosé (różowej i niearomatycznej mutacji gewürztraminera). Jako się rzekło, to wszystko zaczęło się trochę jak eksperyment. Z powodu zatrzymanej fermentacji w 2011 r. (rodzime drożdże, mroźna zima) Jean-Pierre Rietsch oczekiwał na powrót cukru resztkowego przez kilka lat, ale tak się nie stało, dodał więc trochę soku z 2013, aby ponownie uruchomić proces fermentacji. Następnie kilka lat później dodał całe grona z 2015, aby zakończyć już całą fermentację… Ale, ale, jeśli pomyśleliście, że na tym koniec to… nic z tych rzeczy. Finalny efekt jest winem z refermentacji roczników 2011, 2013, 2015, 2017, 2019 (o Panie!) uzupełnionym świeżym sokiem ze zbioru 2019 i nieznacznym dodatkiem siarczynów podczas starzenia. Można?

To „wino wieczne” ubrane jest w piękną brzoskwiniową szatę. Uwodzicielski nos częstuje jesiennymi owocami. Mamy tu dojrzałą gruszkę, mirabelkę, morelę, bergamotkę, skórkę mandarynki, przez szparę w drzwiach zagląda też lekkie utlenienie. Na podniebieniu uwalniają się smaki dojrzałych owoców (mirabelka, gruszka) razem z nutą migdałową. W ustach krągłe, delikatnie kwasowe, ma symboliczną taninę, ale przede wszystkim jest cudnie zbalansowane. Ależ ja lubię takie niespodzianki! Powiadam wam, wielka to radość z picia.

Twórca: Jean-Pierre Rietsch, Domaine Rietsch

Kraj pochodzenia: Francja

Region: Alzacja

Szczepy: savagnin rosé

Importer: Wolne.wina

Cena: 89 zł (hurtowa)

Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).

Źródło: zakup własny

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: