Polska jesienią, zwłaszcza ta pochmurna i ponura, nie należy do najprzyjemniejszych miejsc na świecie. Jeśli więc nie miły wam spleen – stan jesiennego przygnębienia i złości – to zalecam terapię. Winną, ma się rozumieć.
Mnie samego zachęcił do tego importer Rafa-Wino, przesyłając do degustacji 3 butelki z obecnej, październikowej oferty promocyjnej. W jej ramach wszystkie wina z kategorii Szczep miesiąca (pinot noir) kupicie w cenie obniżonej o 14 procent. Podobnie rzecz się ma z Winem miesiąca (szekszardzkie Peter Vida Bonsai Kadarka). Z kolei wszystkie butelki od Producenta miesiąca (Abbotts & Delaunay z Langwedocji) kupicie w ofercie 6+1 (siódma butelka gratis). A jak prezentują się same flaszki?
Spróbowane wina

Różowe langwedockie Abbotts & Delaunay Grenache Rose 2019 w oku mieni się bladym łososiem. Przez swoją bezpretensjonalność sprawdzi się dobrze na początek jesiennej domówki, co by odpalić kubki smakowe. W dość nieśmiałym nosie odnajdziemy malinę, poziomki i nutę czerwonych kwiatów. W smaku świeże i lekkie, ale wibrujące zdecydowaną kwasowością. Życzyłbym sobie, żeby było ciut dłuższe. Ocena: **** (dobre – 4/6). Cena: 54.99 zł.

Druga z propozycji przyjechała z Burgundii. Domaine Machard de Gramont – Aloxe-Corton Les Morais 2018 to rzecz jasna pinot noir (ponad 50-letnie grona). Wino spędziło 12 miesięcy w beczkach z francuskiego dębu, w tym 20% w nowym. W sukni jasnowiśniowe. Nos jeszcze nieutemperowany, rustykalny. Znajdziemy w nim maliny, kwaśną wiśnię, nutę grzybową i beczkową. Mamy tu fantastyczną kwasowość, sporo ciała i ekstraktu. Wino przynosi też powiew malinowego, świeżego owocu, ale potrzebuje do ułożenia jeszcze kilku lat. Choć już teraz pobudzi apetyt u niejednego niejadka. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Cena promocyjna: 178 zł.


Jako trzecie spróbowałem nie kadarkę z oferty, a kekfrankosa z Szekszardu – Vida Peter Hidaspetre 2016. Krzewy, z których to powstało mają od ośmiu do blisko pięćdziesięciu lat. Wino dojrzewało aż 30 miesięcy: połowa w kadziach stalowych, połowa w używanych, małych beczkach trzystulitrowych. Barwa burgundowa. Pachnie jagodami, jeżyną, czarnymi oliwkami i nutą łodygową. Usta świeże, jagodowo-pestkowe, mineralne z taniną na schwał. Przyprawowa, lekko pikantna – pieprzowa końcówka. Elegancja z południa Węgier. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Cena: 69.99 zł.
Wina otrzymałem do degustacji od importera Rafa-Wino.