Majowo mi, czyli Fanny Sabre Cuvée Camille Pétillant Naturel 2019

Majowo mi i spokojnie, majowo mi – nucę sobie pod nosem, parafrazując jeden z największych sztosów polskiej muzyki rozrywkowej. A nucę tak sobie, bo nakręca mnie jak bączka ten przecudnej urody pétillant naturel z Burgundii – wasz must try na maj, wiosnę, a pewnie i całe lato.

Autorką tegoż rozkosznego sparklera jest Fanny Sabre. Ma zaledwie trzydzieści kilka lat, a już ugruntowała swoją pozycję jako wiodący producent wysokiej jakości naturalnych win burgundzkich. Bezsprzecznie pomagają jej w tym dobre winorośle w kilku świetnych apelacjach otaczających starożytne miasto Beaune, a także kilka działek w Pommard, Volnay i Meursault. Jej piwnica znajduje się w małym miasteczku Pommard, gdzie prowadzi również kawiarnię. Ale nie wszystko było tak oczywiste od początku.

Fanny wcale nie planowała zostać producentem wina, ale kiedy w 2000 r. zmarł jej ojciec, młoda studentka prawa musiała przejąć zarządzanie rodzinnym biznesem. Nieoczekiwanie dla siebie złapała bakcyla. Na początku wspierał ją Philippe Pacalet, jeden z pionierów winiarstwa ekologicznego we Francji. W 2005 r. chciał jednak powrócić do własnych projektów, a Fanny w wieku 25 lat przejęła odpowiedzialność za prowadzenie winnicy, pozostając na wskazanej przez Philipe’a ekologicznej ścieżce. Obecny areał to 4,5 ha. Winogrona są uprawiane organicznie i zbierane ręcznie. Spryskuje się je tylko mieszankami organicznymi. Nie stosuje się tu herbicydów. Skala produkcji nawet jak na Burgundię jest bardzo mała.

Butelka Fanny Sabre Cuvée Camille Pétillant Naturel 2019 wzbudza ciepłe emocje już samą etykietą – niezwykle uroczą wariacją na temat, jak się domyślam, córki Fanny. W środku odnajdziemy sfermentowane pinot noir „na biało” czyli musujące blanc de noir. Camille to pétillant-naturel w figlarnym, a zarazem finezyjnym stylu. Kolor jasnosłomkowy, lekko cloudy. Czarujący bukiet – żółte dojrzałe jabłka, słodka gruszka, odrobina limonki. W ustach dobre, zdecydowane musowanie. Jest soczyście, radośnie owocowo, a na dokładkę dostajemy całkiem hardą kwasowość pod rękę z delikatnymi taninami. Małe piękno.