Parafrazując, kultowy skądinąd, hymn polskiego rocka, z tym naturalesem z wysokogórskiej Andaluzji sytuacja wygląda tak: było ich trzech, w każdym z nich inna krew, ale jeden przyświecał im cel. I choć nie podejrzewam winemakera Lorenzo Valenzuli, by był wielkim fanem Perfectu, to smykałki do łączenia trzech silnych winiarskich osobowości w imię przyjemności, nie sposób mu odmówić.
W środku Barranco Oscuro Tres Uves 2017, jako się rzekło, mamy trzy odmiany. Pierwsza, vigiriega to hiszpański autochton kultywowany głównie w prowincji Granada, ale też na Wyspach Kanaryjskich. Uprawiano go szerzej w całej Andaluzji, aż do epidemii filoksery pod koniec XIX wieku. Jest energiczną, odporną i wydajną odmianą. Daje owocowe i niezbyt aromatyczne wina, w zależności od dojrzałości dominują zielone jabłka, gruszki, owoce cytrusowe i koper włoski. Druga, vermentino została rozpowszechniona głównie na włoskim wybrzeżu liguryjskim, na Sardynii i południu Francji. Określana czasem jako „lubiąca morze”. Bukiet bywa intensywny, wonny, owocowy, z wyraźnymi nutami cytryny i limonki albo bardziej kwiatowy lub ziołowy, tym intensywniejszy, im bardziej ograniczane są zbiory. Trzecia, viognier to najbardziej rozpowszechnione i jedyne dozwolone winogrono francuskiej apelacji Condrieu w dolinie Rodanu, z której zresztą słynie. Ma potencjał do produkcji pełnowymiarowych win o bujnym, miękkim charakterze. Miewa sporo owocowych aromatów, w tym nuty brzoskwini, gruszek, fiołków i minerałów.

A jak ma się ten mariaż trzech białych osobowości pochodzący spod masywu Sierra Nevada, z najwyżej (około 1300 m n.p.m.) położonych winnic w Europie? Grona po zebraniu fermentowały na rdzennych drożdżach w stalowych tankach. Następnie dojrzewały 10 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego. Butelkowanie odbyło się bez klarowania i dodawania siarczynów. W oku mamy kolor słomkowożółty, przechodzący w złoto. Aromaty w nosie wręcz wybuchają nutami żółtego jabłka, gruszki, przypraw i niuansów mineralnych. Na podniebieniu jest pełne, bogate, strukturalne i bardzo orzeźwiające, ale zarazem otula od środka. Finisz trwa i trwa.
O twórcy „ich trzech”, Barranco Oscuro, już kiedyś szerzej pisałem. Odsyłam zatem do tekstu, gdyż nie lubię się powtarzać. 😉
Twórca: Lorenzo Valenzuela, Barranco Oscuro
Kraj pochodzenia: Hiszpania
Region: Andaluzja, Alpujarras
Szczepy: vigiriega, vermentino, viognier
Importer: El Catador
Cena: 109 zł
Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6)
Źródło: zakup własny