Niech was nie zwiedzie etykieta – to nie jest wino tylko dla psiar i psiarzy. Ten sympatyczny buldożek o imieniu Layla to prawdziwy pét-nat ninja pośród morza niefiltrowanych musiaków, w którym pływamy od kilku lat nad Wisłą. Odpowiednio mętny, hedonistyczny i kremowy jak panna cotta. Ale zacznijmy od początku.
Wędrujemy na południe Afryki do regionu Swartland. Projekt Testalonga został założony przez męża i żonę Craiga i Carlę Hawkins w 2008 roku. Po wielu latach winiarskich wojaży po świecie (m.in. Matassa, Terroir Al Limit, Dirk Niepoort) osiedlili się w tym regionie i zrobili 2 pionierskie beczki macerowanego przez cztery tygodnie chenin blanc (El Bandito Skin). Kultowe dziś już wino stało się oficjalnie pierwszą pomarańczką wyprodukowaną w RPA.

Hawkinsowie dzierżawią obecnie 11 ha ekologicznie uprawianych winnic, wszystkie rosną na granitowych glebach Paardeberg. Do tego 4 ha na piaskowych glebach Piketberg. W 2015 roku kupili farmę na łupkowo-piaskowym terroir północnych gór Swartlandu o nazwie Bandits Kloof (kloof oznacza w afrikaans „wąwóz”). Winorośl zaczęli sadzić tu w 2018 roku. Skupili się na śródziemnomorskich odmianach winorośli, w tym m.in. grenache, grenache blanc, mourvèdre, carignan, frappato, macabeu itp. Co warto zaznaczyć, klimat jest tu podobny do tego, który panuje na południu Francji, czy na Sycylii, co bez wątpienia sprzyja wyżej wymienionym. Obecnie obsadzone są 4 hektary, które będą powoli rosły do 9 hektarów. Winogrona do produkcji win El Bandito i Baby Bandito pochodzą z ekologicznych winnic uprawianych na sucho, które Hawkinsowie wynajmują lub ściśle współpracują z ich właścicielami. Są to w większości stare winnice, najstarsze pochodzą z 1961 roku. Tutejsza winifikacja odbywa się przy minimalnej interwencji – w zasadzie bez poprawek w piwnicy, bez klarowania, z naturalną fermentacją. Siarkowanie przed butelkowaniem waha się od minimalnego do zerowego.
Testalonga El Bandito I Am the Ninja 2020 to pét-nat z chenin blanc (wiek ok. 60 lat), w którym fermentacja odbywała się w zbiorniku z włókna szklanego, a następnie po osiągnięciu odpowiedniego poziomu cukru, wino trafiło do butelek, gdzie została dokończona. Mamy tu lekkie, kremowe śmietanowo-tłuściutkie ciało, delikatne przyjemne musowanie, a do tego super świeży owocowy niuch gruszki i zielonego jabłka. Oszałamia tu hedonistyczna soczystość, satysfakcjonująca kwasowość i pełny, radosny owocowy drive. Każdy łyk przybliża do pét-natowego uniesienia (w czym nie przeszkadza ponad 6 g cukru resztkowego).

Twórca: Craig Hawkins, Testalonga
Kraj pochodzenia: RPA
Region: Swartland
Szczepy: 100% chenin blanc
Importer: Vive le vin
Cena: 125 zł
Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Źródło: zakup własny