Hype na wina naturalne w Polsce powoli się rozkręca, a niektóre miasta (z Krakowem na czele) zaczynają wyrastać na nowe stolice naturalesów, otwierając podwoje coraz to nowszych wine barów w duchu low intervention. Tymczasem, aż chciałoby się napisać – swoje chwalicie, cudzego nie znacie. Nie sposób przecież nie zauważyć, że za naszą południową granicą w czeskiej Pradze duch naturalizmu trwa w najlepsze od lat, a miejsc gdzie można spróbować takich butelek jest tam bez liku. W ścisłej czołówce stolicy Czech znajdują się VELTLIN i Autentista – wine bary spod ręki słynnego Bogdana Trojaka, twórcy ruchu Autentystów. Udało mi się je odwiedzić w sierpniu.
Pomysłodawca obu miejscówek, Bogdan Trojak oprócz tego, że jest założycielem i duchowym przywódcą grupy Autentisté, to także – jak zwykł siebie określać – poeta i romantyk. Zanim zdecydował się otworzyć VELTLIN – pierwszy bar z winami autentycznymi w Pradze – był winemakerem. Jest nim zresztą do dziś. Poza VELTLINEM można go zazwyczaj spotkać przy pracy (lub pisaniu wierszy) we własnej winnicy w Velké Žernoseky, położonej na zachód od stolicy kraju. Oprócz stworzenia marki Autentiste znany jest również z powołania na świat festiwalu Praha pije vino, promującego wina naturalne nad Wełtawą.
VELTLIN (Křižíkova 488/115, Praga)

Jak głosi hasło tego kultowego wine baru – sip happens. I wierzcie mi na słowo – to wielki łyk rozkoszy oraz jeden z najlepszych wine barów z winem naturalnym w Pradze oraz tej części Europy. Bogata oferta z Moraw, reszty Czech, Austrii, Węgier, Włoch czy Słowenii, czyli cała C.K. Monarchia w jednym miejscu. Gdybyśmy zapomnieli gdzie się geograficznie znajdujemy – na ścianie przy ladzie znajduje się duża mapa, wyjaśniająca na rysunkach z czego dane regiony słyną.
VELTLIN mieści się w praskiej dzielnicy Karlín, wypełnionej mniej lub bardziej znanymi barami i restauracjami. Choć może to zabrzmieć trywialnie, ale właściciele lokalu znają wszystkich winiarzy z karty osobiście i rzeczywiście się z nimi przyjaźnią. Lubią jeździć do winiarni, sprawdzać, jak radzą sobie ich winnice i jaki rocznik będzie właśnie butelkowany. Ich relacja opiera się na wieloletnim wzajemnym zaufaniu oraz szacunku dla ich ciężkiej pracy. Winiarze z portfolio baru stawiają na uprawy oraz wytwarzanie wina w sposób zrównoważony i z szacunkiem dla natury.
Bar wystrój ma skromny, dość klasyczny i oszczędny, z drewnianą, długą na całą ścianę półką z butelkami, drewnianym barem, takimiż krzesłami i stolikami oraz wysokimi oknami, sprawiającymi, że w trakcie dnia wnętrze zalane jest światłem. Białe ściany łączą się przy schodach w dół (jest podziemie!) z kapryśną białą tapetą z rysunkami wyjętymi wprost z tutejszej mapy. W lecie dodatkowo funkcjonują tu też krzesełka i stoliki na zewnątrz. Bezsprzecznie – wino zajmuje tu centralne miejsce.
A oto najlepsze pozycje spróbowane w sierpniu w VELTLINIE. Jakub Novák Veltlínské zelené 2018 częstuje nutą cytrusów i białych kwiatów. W smaku charakterystyczne, lekko ostre, pikantne, z ładną mineralną konstrukcją i długim finiszem. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Pomarańczka Vinařství Syfany VZ + SG 2018 to grüner veltliner pod rękę z sauvignon blanc. Pachnie kompotem morelowym, mamy tu też suszone zioła i nutę wanilii. Harda tanina harmonijnie łączy się z kwasowością. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Milan Nestarec Danger 380 Volts 2019 to sympatyczny pét-nat wytłoczony z müller-thurgau, muszkatu i neuburgera. Nos charakteryzuje nuta zwierzęca i dym, pojawiają się też nuty kwiatowe spod znaku czarnego bzu. Drobne musowanie i cudowne orzeźwienie. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Vína Herzánovi Sylvánské Zelené 2017 (znany z Frankonii sylvaner) wzapachu zachęca intensywną mieszanką nuty miodowej, skórki cytryny, polnych kwiatów, korzennej pikanterii i kamiennej mineralności. W ustach potężna struktura, mineralny zadzior i kwaskowość oraz pełnometrażowy finisz. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6). Petr Kočařík Hibernal 2018 jest bogate i niezwykle aromatyczne. W bukiecie odnajdziemy elementy mango, winogron oraz innych zielonych i białych owoców. Usta o średniej budowie ze złożonym brzoskwiniowym smakiem i dobrze zbalansowaną kwasowością. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Na barze funkcjonuje ruchoma lista na kieliszki. Z reguły to ok. 7- 10 pozycji. Za set degustacyjny 8 win (porcje tastingowe) zapłacicie 200 koron (ok. 34 PLN/ osobę). Wybór odpowiednich etykiet ułatwia niezwykle merytoryczna i sympatyczna obsługa, polecam zwłaszcza Kristýnę.
Autentista wine & champagne bar (Řetězová 10, Praga)

To kolejny świetny punkt z naturalesami na winiarskiej mapie Pragi. Fantastyczna, merytoryczna obsługa, niezobowiązujący klimat oraz doskonała selekcja naturalnych win z Czech, Włoch i szampanów sprawia, że podobnie jak do VELTLIN ma się tu ochotę wracać zaraz po opuszczeniu lokalu.
Miejsce położone w ścisłym centrum Pragi, dość blisko Mostu Karola, jest dużo młodsze od swojego starszego brata – powstało w 2019 roku. Wystrój jest wyraźnie bardziej nowoczesny. Zwracają uwagę kamienne beżowe ściany przechodzące z pomieszczenia w pomieszczenia przez charakterystyczne łuki u sufitu. Oprócz zwykłych drewnianych stolików mamy tu też długie, eleganckie bordowe sofy, kameralne ścienne lampki z ciepłym światłem oraz robiące spore wrażenie modernistyczne lampiony. Uwaga – od tyłu lokalu jest mały dziedzińczyk wciśnięty między budynki. A na nim sympatyczne stoliki z krzesłami i obowiązkowa tablica z nazwami szczepów win, których można tu spróbować.
A oto najciekawsze pozycje spróbowane w Autentista. Vína Herzánovi Neuburské 2017, czyli neuburger, który przy pierwszym niuchu pachnie woskiem. Z biegiem czasu pojawiają się różne odcienie owocowe i kwiatowe. Mamy tu morelę, gruszkę, nuty cytrusowe, białe kwiaty i białą herbatę. Solidna struktura, soczysta kwasowość i odrobina mineralności. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Porta Bohemica Muve Pét-Nat 2019 to mieszanka müller-thurgau i pinot noir. W obejściu jest to wyjątkowo przyjemny musiak. Pachnie grejpfrutem, skórką cytryny, suszonym ananasem i mango. Kremowa i mętna konsystencja z przyjemną kwasowością i drobnymi bąbelkami. Świetna opcja na gorące lato. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6). Vinařství Vykoukal Veltlínské Zelené 2017 (grüner veltliner) pachnie białymi kwiatami, nutą warzywną i nutami odbeczkowymi z wanilią i orzechem na czele. Dobre taniny i kwasowość wybrzmiewające w długim finiszu. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Ostatnia pozycja mniej typowa, bo ze Słowacji. Živé víno Oranž 2016 to pomarańczowe cuvée głównie z welschrieslinga, grüner veltlinera z domieszką traminera i sylvanera. W nosie dość typowo – skórka pomarańczy, mirabelka, cytrusy. Poważna struktura z przyjemną taniną i żywą, wibrującą kwasowością. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Na barze również funkcjonuje ruchoma lista na kieliszki. Z reguły to ok. 5-7 pozycji, w których możecie przebierać dzięki dobrze doradzającej obsłudze (wszystkie światła na Anetę). Dodatkowo podczas sierpniowej wizyty spotkała nas miła niespodzianka, kiedy okazało się, że w karcie znajduje się… polskie wino z Winnicy De Sas. Takie rzeczy tylko w Pradze.
Tak jak polewane tu wina, VELTLIN i Autentista wydają się na wskroś autentycznymi miejscówkami, a zarazem są jednymi z najlepszych adresów na jeden (albo i pięć) kieliszków wina podczas pobytu w Pradze. Do tego stolica Czech znajduje się zaledwie 330 km od Wrocławia, czy 500 od Krakowa. Czy tyle wam już wystarczy, aby zacząć pakować się do drogi? No dobra, dobra, poczekajcie trochę, aż świat otrząśnie się z pandemicznego szaleństwa. Ja na pewno będę wracał. To se mi líbí!
Do Pragi podróżowałem na koszt własny.