Jesienią, po wielu latach przerwy, zawitałem do Egeru. Gorące termy, węgierskie jadło – wiadomo. Ale, żeby nie było – nie odmówiłem sobie również i wina. Powrót do Orsolya Pince było jak spotkanie z dawno niewidzianą, seksowną nieznajomą. Przemknęła kilka lat temu na imprezie, zawróciła w głowie, miałeś z podziemi wydobyć do niej numer, ale w wyniku różnych zdarzeń do tego nie doszło. Aż w końcu trochę o niej zapomniałeś. Ten czar, jak się okazuje, działa jednak i po latach, więc wypada z przekonaniem stwierdzić – dobrze jest wrócić do Ostoros.
Orsolya Pince – rodzinny biznes poza utartym szlakiem
Wieś Ostoros, 8 kilometrów od centrum Egeru. To tu pinezka Google wskaże wam nieoznakowaną (dom rodzinny) siedzibę Orsolya Pince – małej (5.5 ha) rodzinnej winiarni zbudowanej i prowadzonej na ludzką skalę, gdzie wszyscy pracują wspólnie, a dzieci rysują (co roku nowe) etykiety.



Na czele projektu od lat stoi Zoltán Tarnoczi – erudyta, orędownik odmiany kadarka, fan niskointerwencjonizmu i eksperymentów. Kto wie, czy nie nawet i – patrząc na konserwatywne dzieje regionu – outsider. Gra na własnych zasadach poza utartym szlakiem loga „egri bikaver”, bawi się z odmianami, których nie spodziewalibyście się po Egerze (vide sangiovese i garnacha), można by rzec – redefiniuje region na nowo, choć na pewno z ludzką twarzą. Orsolya to mała produkcja, ekstremalnie wysoka jakość i koncentracja owocu oraz profesjonalne podejście do winifikacji. Miejsce absolutnie warte odwiedzin. Tym bardziej, że większość wina sprzedaje się na pniu. I na miejscu.
Misją Zoltána i jego żony (od której nazwę wziął projekt) było i jest znalezienie najlepszych winnic w Ostoros i Egerze oraz dobranie do nich najbardziej charakterystycznych odmian. Następnie nasadzenia i pielęgnacja, unikając przy tym sztucznych dodatków. Celem jest, aby po około 30 latach, kiedy korzenie wnikną wystarczająco głęboko w glebę, wreszcie zacząć produkować wina, które pokażą do czego zdolne jest Ostoros. Winifikacja spod ręki Zoltána jest prosta: spontaniczna fermentacja w drewnianych kadziach i beczkach. Białe wina dojrzewają zazwyczaj od 6 do 10 miesięcy, z kolei czerwone od 1 do 2 lat. Dość szybko nadają się do picia, są pełne owocu i młodzieńczej energii.

W Ostoros jeńców nie biorą
Jesteśmy w połowie listopada, trwa lekkie wyciszenie po kilkumiesięcznych zbiorach, Zoltán ma dla nas sporo czasu, co podkreśla, przyznając, że zjawiamy się w bardzo dobrym momencie. Najpierw krótka wizyta w piwnicy, kilka fantastycznych próbek z beczek, a następnie dłuuuuuga degustacja w starym, klimatycznym pokoju z rodzinnymi, czarno białymi fotografiami. Jest klimat, jest wino. I to ile!
Zoltán tego listopadowego popołudnia „rozbija bank”. Najpierw wjeżdżają cztery wspomniane sample z beczek, a potem jeszcze… 10 kolejnych win. Wiadomo, w Ostoros jeńców nie biorą.

Orsolya Pince Leányka 2022. Próbka z beczki. Jeden z moich faworytów. Świeże, buchające radosnym owocem wino. Aromat dojrzałych cytrusów i tropikalnych żółtych owoców ze szczyptą wanilii i przypraw. Dobra kwasowość, średnie ciało, cudownie długie z dębowo-mineralnym finiszem. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Orsolya Pince Abrakadabra 2021. Ten blend olaszrizlinga, traminera i chardonnay, to propozycja mocniejszego odświeżenia. Na starcie wybija się świetna, wibrująca kwasowość. Dalej mamy nos pełny zielonego jabłka i masę żółtych owoców, przechodzących w palecie w bardziej subtelne nuty miodowe. Dobra propozycja na lato ze sporą osobowością. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).



Orsolya Pince Olaszrizling 2020. Olaszrizling to odmiana specyficzna, nie każdemu podpasuje i tak jest i w tym przypadku. W nosie żółte jabłko, brzoskwinia, migdały, nuty miodowe. Niska kwasowość, miękkie, welurowo-beczkowe ciało, wręcz kredowe usta, cukier resztkowy zbalansowany goryczką na podniebieniu. Specyficzne, ale mi podchodzi. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Orsolya Pince Furmint 2021. Propozycja półwytrawna w porywach do półsłodka. 18 g/l cukru resztkowego. W nosie sporo przyjemnego żółtego owocu (jabłko, brzoskwinia). Kulturalnie wykorzystana słodycz, nieźle zbalansowana kwasowością. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Orsolya Pince Pinot noir 2020. W aromatach wiśnia, czerwona porzeczka, malina, trochę runa leśnego, grzyby. Na podniebieniu miks maliny i wiśni. Lekkie, gładkie, przyjemnie kwaskowe i nieco mineralne, z powabną taniną. Długi i imponujący finisz. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Orsolya Pince Grenache 2020. Potęga owocu w nosie – dojrzała wiśnia, śliwka. Usta o średniej budowie, z podobnymi owocami i podręcznikową wręcz kwasowością. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Orsolya Pince Kadarka 2021. Pierwszy rodzaj kadarki od Zoltána. Wino upichcone z 1 genotypu odmiany (z nasadzeń z 2016 r.). Znajdziemy tu czerwoną porzeczkę, wiśnię, malinę i poziomki. W tle pojawia się nuta morwy i czekolady. Jedwabiste usta wsparte średnią kwasowością, taniny w stanach niskich, dobrze zintegrowane. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).



Orsolya Pince Kadarka 2021. Druga kadarka upichcona została z 11 genotypów szczepu (nasadzenia jak wyżej). Pachnie kwaśną wiśnią, żurawiną, świeżą truskawką. Mamy tu też pieprz, cynamon, skórę, pewną ziemistość. Delikatne i eleganckie usta w stylu pinot noir. Pełne, intensywnie owocowe (wiśnia i czerwona porzeczka) wino, o niskiej taninie i alkoholu. Przyjemny, nieco pikantny i długi finisz, świetny balans. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Orsolya Pince Merlot 2017. Wino spędziło dwa lata w beczce. W nosie sporo truskawki i śliwki. Wyraźne taniny, zdecydowana kwasowość, choć w sumie zbyt typowe dla odmiany i nieco nudne. Ocena: ***** (dobre – 4/6).
Orsolya Pince Sangiovese 2020. Wiśnia, wiśnia i jeszcze raz wiśnia w zapachu. Ale do tego też truskawka, śliwka, nieco nut dębowych, czekolady i lukrecji. Eleganckie i stylowe usta z żywą kwasowością, świetnym owocem i szczyptą beczkowej słodyczy w finiszu. Doskonałe, hedonistyczne, węgierskie sangiovese. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).
Orsolya Pince Hetedhét 2019. Blend syrah (60%) i kadarki (40%). Nos z aromatami wiśni, czerwonej porzeczki, soku pomidorowego, goździków, białego pieprzu, nut ziemistych. Średnie ciało, krągła tanina, w smaku intensywne w kierunku suszonych owoców i wiśni, nieco męczy swoją beczkowością. Ocena: **** (dobre – 4/6).

Zjawić się w Egerze w dobrym momencie to jedno, ale zjawić się w gościnnych progach niewielkiej, rodzinnej Orsolya Pince, to już mariaż wyborny. Dużo przyjemności i niewymuszonej frajdy z tego spotkania i win. Orsolyo, obiecuję poprawę, tym razem cię nie zapomnę.
Do Egeru podróżowałem za swoje. W Orsolya Pince degustowaliśmy dzięki uprzejmości producenta. Wina znajdziecie w Polsce w ofercie Rymarczyk & Białobrocki Import / Kawa i Wino.







Orsolya Pince w obrazkach / Fot. Piotr Wdowiak