Blisko miesiąc temu riesling ponownie obchodził swoje urodziny. 587 urodziny.
Dokładnie 13 marca 1435 roku Klaus Kleinfisch, administrator hrabiego Johanna IV. z Katzenelnbogen, zakupił sześć sadzonek „Riesslingen”, które miał posadzić w winnicy w Rüsselsheim (to miasto położone niedaleko Frankfurtu, w którym obecnie produkowane są samochody Opla). To wówczas w dokumencie sprzedaży po raz pierwszy w historii pojawiło się słowo „Riesling”.
Obecnie odmiana jest uprawiana we wszystkich 13 regionach winiarskich w Niemczech. W niemieckich winnicach na powierzchni 24.140 ha (dane z 2020 r.) znajduje się blisko 40 procent wszystkich winogron tej odmiany na Ziemi. Palatynat, Mozela i Hesja Nadreńska są trzema największymi na świecie regionami upraw, odpowiednio 5.924, 5.422 i 4.970 ha. Z kolei w Rheingau, riesling z około 2.484 ha zajmuje prawie 78 % powierzchni winorośli w regionie.
Z okazji tej 587, „okrągłej rocznicy”, otrzymałem do przetestowania 2 butelki od Niemieckiego Instytutu Wina. Recki poniżej.


Pierwsza próbka to pozycja od uznanego producenta z Mozeli – Weingut Grans-Fassian Flussterrassen Riesling 2020. Winogrona to blend z różnych winnic, z gleb składających się głównie z łupków. Mocno mineralny i pachnący nos przynosi zielone jabłka, niedojrzałego grejpfruta i ananasa. Świeże, jurne usta z dobrą równowaga między słodyczą i kwasowością. Dobra koncentracja i całkiem poważny finisz, ale bez większych emocji. Ocena: **** (dobre – 4/6). Do dostania w Klub Cellario.


Drugi z okazów – Weingut Rappenhof Riesling Trocken Vieilles Vignes 2020 – z Hesji Nadreńskiej, to mocny zawodnik ponownie z wielu parceli. Aromat dojrzałego jabłka pod rękę z gruszką i cytrusami (cytryna, mandarynka) białe kwiaty i nuta wapienna. Spory kwas, dużo owocu i chrupkości. Usta treściwe o wyczuwalnym cukrze resztkowym. Niezła, kwaskowo-jabłkowa końcówka. Dużo elegancji i dobrej jakości. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6).
Wina otrzymałem do degustacji od Niemieckiego Instytutu Wina.