W samym sercu Hiszpanii – Kastylia i León

Przez lata Kastylia i León funkcjonowała w mojej głowie, jako ogromny obszar dostarczający hektolitry taniego, anonimowego wina, windując Hiszpanię na pozycję lidera jego światowej produkcji. Innymi słowy – poza kilkoma wyjątkami z Ribery del Duero i Ruedy – uważałem ją za mało ciekawy zakątek Półwyspu Iberyjskiego. W jakim byłem błędzie, uświadomiła mi kolejna już degustacja zorganizowana przez Foods & Wines From Spain, która na ten stereotyp rzuciła nowe, jaśniejsze światło. A ponieważ na naukę nigdy nie jest za późno, to zapraszam na „lekcję hiszpańskiego”.

Listopadowe spotkanie online w ramach cyklu „Degusta España” pod tytułem„Kardiologia po hiszpańsku”, z zacięciem poprowadził Michał Stykowski – sommelier z Wine rePublic. Pierwsza osoba w Polsce z tytułem Spanish Wine Scholar, amerykańskiej Wine Scholar Guild, potwierdzającym ogromną wiedzę w temacie win hiszpańskich.

Edukacja czasów pandemii – kieliszek i komputer © Piotr Wdowiak

Kastylia i León – garść informacji

Kastylia i León to największy spośród 17 autonomicznych regionów Hiszpanii oraz trzeci największy region w Unii Europejskiej. Położona jest w historycznym „sercu kraju” (stąd nazwa spotkania). Na jej terenie znajduje się 9 apelacji Denominación de Origen (D.O.) spośród, których podczas degustacji eksplorowaliśmy Ruedę, Ribera del Duero, Toro oraz Arlanzę. W regionie panuje klimat kontynentalny, czyli jak to mówią Hiszpanie – 9 meses de invierno y 3 meses de infierno (9 miesięcy zimy i 3 miesiące piekła). Amplituda temperatur może sięgać od -15 do nawet 40 stopni Celsjusza. Region związany jest z jedną główną rzeką i jej dopływami, a mowa tu rzecz jasno – o dzielonej z Portugalią – słynnej rzece Duero. Średnia wysokość na tym obszarze jest spora, bo oscyluje ok. 830 m n.p.m. Znajdują się tu 32 różne typy gleb, trudno więc powiedzieć, że któraś z nich dominuje. Dwie kluczowe dla tego obszaru odmiany winogron to białe verdejo oraz czerwone tempranillo. Ale w obrębie tego gargantuicznego regionu mamy jeszcze inne skarby Hiszpanii, z apelacją Bierzo i wszędobylską tam czerwoną mencią na czele oraz świetnymi garnachami i pomarańczkami z Sierra de Gredos (obok Madrytu).

Przejdźmy teraz do win spróbowanych podczas degustacji i krótkiej charakterystyki poszczególnych apelacji.

Rueda

Położona na zachodniej flance regionu, jako jedyna w regionie słynie z win białych, tworzonych tu w świeżym, aromatycznym stylu. Królewska odmiana to verdejo, ale coraz częściej do rąk winiarzy trafia tu sauvignon blanc. Przez lata apelacja dorobiła się wątpliwej jakości wizerunku – dostarczyciela win masowych słabej jakości. Wszystko w wyniku dużego popytu oraz sporej konkurencji innych regionów. Przy wyborze flaszek warto się, więc kierować opinią na temat producenta.

Diez Siglos Ecológico Verdejo Rueda 2019 częstuje bardziej ziołami, niż owocem. Znajdziemy tu cytrynę i zielone jabłko. Świeże, wystarczająco kwaskowe, proste i mało wymagające, ale na kocyk na świeżym powietrzu (jak już będzie to możliwe) się nada. Ocena: *** (sprawiające pewną przyjemność – 3/6). Cena 32 zł, importer La Tienda.

Valdecuevas Verdejo Rueda 2019. To verdejo narysowane jest już bardziej mineralną kreską. Pachnie ponownie jabłkiem, cytryną, mamy tu też żółte owoce i bardziej chłodną poetykę. W ustach rajcująca kwasowość, powabne ciało i masa przyjemnego orzeźwienia. Ocena: **** (sprawiające dużą przyjemność – 3.5/6). Cena 74 zł, importer Wine Bureau.

Toro

„Po sąsiedzku” od Ruedy znajduje się apelacja Toro z koronowanym królem tempranillo (lokalnie pod nazwą tinta de toro). Zjeżdżamy tu nieco z wysokości, bo winnice położone są 620-750 m n.p.m. Panują tu jedne z najniższych opadów w Kastylia i León. Tutejsze butelki mają wizerunek mocarnych, przepakowanych alkoholem (często powyżej 15%), polecane są, więc do długiego leżakowania i jako winiarskie inwestycje.

Rodriguez Sanzo Las Tierras Original 2014 to rzecz jasna czyste tempranillo z trzech parceli nietkniętych filokserą. Najstarsza jest obsadzona krzewami z 1875 roku, a pozostałe z 1945 r. i 1962 r. Wino dojrzewało przez 24 miesiące w 500-litrowych beczkach z amerykańskiego i francuskiego dębu. W nosie dużo ciemno-czerwonych i czarnych owoców (jeżyny, wiśnie, suszone śliwki), nuty toffi i mokrych liści. Pomimo nieskrywanej mocy (15%) wino jest zgrabnie poukładane, a grubsza tanina została dobrze zintegrowana. W smaku oprócz owoców dochodzą jeszcze akcenty pikantno-ziemiste. Jest smacznie. Ocena: **** (dobre – 4/6). Cena 135 zł, importer Vinobar.

Arlanza

Młoda, powstała w 2007 r. apelacja, znajduje się na północ od rzeki Duero w pobliżu pasm górskich, stąd m.in. gleby granitowe. Parcele położone są na wysokości 800-1200 m n.p.m. i to jedno z najwyższych w Europie, jak i na świecie miejsce upraw winorośli. Wina są tu lżejsze i mniej złożone, niż np. w Ribera del Duero. Co ciekawe, tutejsze winnice zostały opuszczone po filokserze, obecnie następuje stały wzrost i zakładanie nowych.

Bodegas Sierra Castillo de Ura 2013 to ponownie tempranillo, tu pochodzące z 40-letnich krzewów. Dojrzewało 14 miesięcy w beczce. W nosie odnajdziemy ciemną wiśnię, nutę wanilii, kakao. W smaku wyraźnie dojrzałe, z dobrze zintegrowanym garbnikiem i ciągnącym się finiszem. Fajne. **** (dobre – 4/6). Brak importera w Polsce.

Ribera del Duero

To najbardziej prestiżowa (obok Riojy) apelacja w północnej Hiszpanii dedykowana czerwonym winom ze szczepu tempranillo. I prawdopodobnie (obok Prioratu) największy diament i towar eksportowy w temacie czerwieni. W porównaniu z Rioją mamy tu chłodniejszy klimat (wpływ rzeki Duero) i krótszy okres wegetacyjny dla winogron. Podobnie jak w sąsiedniej Portugalii znajdziemy tu sporo winnic uprawianych tarasowo. Tutejszych win przez wzgląd na czupurne taniny nie powinno się ruszać za młodu, tylko dać im więcej czasu.

Owoce tempranillo, z których powstało Bodegas El Inicio Rivendel Crianza 2016, pochodzą z 30-letnich krzewów. Wino miało 14-miesięczny kontakt z amerykańską i środkowoeuropejską beczką, a następnie rok łapało równowagę w butelce. Nos charakteryzuje aromat dojrzałej wiśni i jeżyny pod rękę z nutami wanilii i szczyptą cynamonu. W ustach świetna kwaskowość, świeższy owoc, niż w pozostałych pozycjach i welurowa tanina. Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6). Cena 69 zł, importer Zacne Wino.

Ostatnią z próbowanych pozycji było Bodegas Gallego Zapatero Yotuel Finca San Miguel 2011, które na tle pozostałych jawi się jako prawdzicy cymes. Drobny producent (zaledwie 9 ha), skromne ilości (powstało ok. 500 butelek) – doprawdy trudno nie przebierać nóżkami. Szczególnie, gdy w środku kryje się czyste tinta del país (tempranillo) z parceli Finca San Miguel, obsadzonej w 1925 roku… Swoje ma więc na karku, a samo wino dojrzewało 14 miesięcy we francuskich beczkach. Piękny nos kusi dojrzałymi, suszonymi śliwkami, jeżyną. Znajdziemy tu także zioła kuchenne, nutę rosołową, pojawia się lukrecja, czekolada, tytoń, nuty czarnej ziemi. W ustach istny matrix – jest owocowo, mamy też nuty ziemiste i ziołowe. Taniny są grubaśne, choć kulturalnie wygładzone w długometrażowym finiszu. Czas, czas, czas – to odpowiedź na wszystko. Wielkie emocje, ale jak przyzna chyba każdy, cena absurdalna. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6). Cena 550 zł (sic!), importer Vini e Affini.

Stereotypy warto przełamywać. Zwłaszcza, gdy można się przekonać, że Kastylia i León, a także verdejo i tempranillo, jeszcze niejedno mają dla nas do odkrycia. Obiecuję więc więcej czasu poświęcać Hiszpanii. A co, nauka nie boli.

W spotkaniu Degusta España” wziąłem udział na zaproszenie Foods & Wines from Spain (w imieniu Ambasady Hiszpanii). Dziękuję za udostępnione butelki.

Źródło tytułowej, winnej mapy Hiszpanii: winefolly.com

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: