Zostań w domu – mówią, ogranicz wszelką aktywność na zewnątrz – mówią. I mają rację, bo mamy sytuację nadzwyczajną, wiadomo. Ale gdyby tak zamiast przymusowej izolacji wyskoczyć do wiosennego, pachnącego białym bzem, wiejskiego sadu, albo jeszcze lepiej, lasu tropikalnego? Hmm, można się rozmarzyć, albo… otworzyć butelkę tego polskiego, słodkiego solarisa.
Butelka Winnice Kojder Solaris 2018 od samego początku bije po oczach pełną paletą żółci wszelakiej. Piękna etykieta, wiadomix, choć w sukurs idzie też słomkowa, przejrzysta suknia. Bukiet to prawdziwa feeria słonecznych zapachów. Jest więc ananas, jest dojrzała gruszka, soczysta brzoskwinia, a na osłodę kropla miodu akacjowego. Usta szczodre (14% alk., 60 g/l cukru resztkowego), lekko oleiste, radosne, ze słodkim nęcącym owocem. Kwasowość z gatunku efemerycznych, choć przyznać należy, że balans jest niemalże w punkt.
Za te słodkie atrakcje odpowiada rodzeństwo Anna i Artur Kojderowie. Prowadzone przez nich Winnice Kojder znajdują się w województwie zachodniopomorskim, w miejscowości Babinek w Otulinie Szczecińskiego Parku Krajobrazowego „Puszcza Bukowa” (kilkanaście km od Szczecina). To przedstawiciele „nowej fali” polskiego winiarstwa i jeden z najgłośniejszych polskich debiutów ostatnich lat, więc szerzej nie trzeba ich chyba przedstawiać. Wspomnę tylko, że winnica o powierzchni 5 ha jest przedsięwzięciem w pełni rodzinnym, a w uprawie winorośli (solaris, souvignier gris, muscaris, johanniter, cabernet cortis, rondo) pomagają zarówno rodzice, jak i dziadkowie. Co istotne, projekt jest obecnie w trakcie konwersji na winiarstwo ekologiczne (atest Ecovin).
Twórca: Anna Kojder-Ciubak, Artur Kojder, Winnice Kojder
Kraj pochodzenia: Polska
Region: Zachodniopomorskie
Szczepy: 100% solaris
Importer: m.in. Fine Wine, wina.pl, strona producenta
Cena: od 65 zł
Ocena: ***** (dobre i niezwykle interesujące – 4.5/6)