OENO P – pomiędzy żywiołami

Choć Santorini klasyfikuje się jako jedną z mniejszych wysp greckiego archipelagu Cyklad, to więksi (powyżej 10 ha) producenci nie należą do rzadkości. Na antypodach tego podejścia znajduje się skromny, acz złoty projekt założony przez legendę wyspy Parisa Sigalasa – OENO P.

OENO P – złoty a skromny

OENO P to drobna inicjatywa, o której ostatnio bardzo głośno na Santorini. Twórca i właściciel – słynny Paris Sigalas (który zresztą pojawił się podczas naszej wizyty na werandzie, a następnie schował do domu) – uruchomił nowy projekt w starej winiarni swojej rodziny, po tym jak sprzedał udziały w historycznej posiadłości Domaine Sigalas.

OENO P w obrazkach / Fot. Piotr Wdowiak

OENO P znajduje się w starej „canavie”, w której rozpoczynała kiedyś działalność winiarnia pod jego nazwiskiem. Pomiędzy dwoma żywiołami – wciąż „aktywnym” morzem, a obszarem podwodnego wulkanu Kolumbo, w Baxedes-Oia. Pomieszczenia do winifikacji i dojrzewania są tu niezwykle małe – winogrona z poszczególnych winnic fermentują i dojrzewają w osobnych amforach. Inicjatywa to skromna, acz złota, o czym świadczą szybujące w stratosferze ceny butelek (flagowa dla posiadłości etykieta Tria Ampelia to wydatek ponad 70 EUR).

Spróbowane butelki

W OENO P. spróbowaliśmy „skromne” trzy butelki, ale już od pierwszego „podstawowego”, arcysmacznego assyrtiko Simá, można zauważyć, że dzieją się tutaj i będą dziać wielkie rzeczy.

Simá Assyrtiko 2022 jest wspólnym projektem brata Parisa – Stavrosa Sigalasa i Christosa Markozanesa, winifikowanym przez Parisa z owoców assýrtiko z niewielkim dodatkiem aidani, rosnących w winnicach wokoło miejscowości Oia. Wino wyprodukowano na poczet należących do wspólników restauracji, tak więc nie należy do oficjalnej linii win OENO P. A szkoda, bo ten „entry level” to level, o którym wielu winiarzy może tylko pomarzyć. Mamy tu efekt dojrzewania przez 6 miesięcy na osadzie w amforach. W oku bladozłote. W nosie limonka, kryształki soli, zielone jabłko. W ustach dostajemy obraz 16:9, z wyczuwalną sporą dozą przestrzeni, pokaźnej budowy i kwasowości, pikanterii i odurzającej pijalności. W sumie dość prostolinijne, ale czarujące charakterem wino. Gdyby mnie było stać, to to wino kosztujące 22 EUR mogło by być moim everyday wine. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).

Kluczowe dla posiadłości Tria Ampelia 2021 powstało z gron assýrtiko pochodzących z winnic w trzech wsiach (Akrotiri, Megalochori i Fira), w których winorośl ma średnio ponad 60 lat. Do tego nawiązuje zresztą nazwa. Wino fermentowało i dojrzewało w amforach na osadzie przez 16 miesięcy. W barwie ponownie jasne złoto. W aromatach odnajdziemy limonkę, nutę cytryny, migdały, polne zioła, krzem, morską bryzę. W ustach dobrze zbudowane, ekstraktywne z mocną kwasowością, wysokim alkoholem, wyczuwalną kremową fakturą. Zawodnik wagi ciężkiej, choć to jeszcze dziecko. Na motyle w brzuchu przyjdzie czas, a tego ma pod dostatkiem. Ocena: ***** (bardzo dobre – 5/6).

Ostatnie ze spróbowanych Akulumbo 2021 to top notch w portfolio producenta. Powstaje wyłącznie w wybranych rocznikach, w bardzo limitowanej ilości. Nazwa pochodzi od podwodnego wulkanu Kolumbo (w lokalnym dialekcie Akulumbo), znajdującego się u nabrzeża Santorynu. Bazą na wino są dojrzałe grona assýrtiko z różnych parceli na wyspie, które były zbierane miesiąc po regularnych zbiorach. Wino fermentowało i dojrzewało w amforach na osadzie przez 24 miesiące. W barwie, bez zaskoczenia, jasnozłoto. Nos jest najbardziej kuszący z całej trójki. Mamy tu sporo nut brzoskwiniowych, dużo limonki, żółtego jabłka, migdałów, mokrego kamienia. Potężnie zbudowane assýrtiko, z mniejszą kwasowością, za to wyższym alkoholem. Bardzo skoncentrowane, kryniczne, słone, dojrzałe słoneczną ekspresją owocu, zachwycające.  Ocena: ****** (znakomite – 5.5/6).

Błyszczące w ocenach i zachwycające jakością wina z nowego projektu Parisa Sigalasa, to pro wizytówka konceptu nastawionego na niezwykle cierpliwego klienta z grubym portfelem. Cierpliwego, bo jego wina wymagają dużo więcej czasu, niż spora część „tańszego” Santorini. Z grubym portfelem, bo nawet przy rekordowo wysokich (na tle Grecji) santoryńskich cenach, wina z OENO P jawią się jako luksus do potęgi. W czym, co pragnę dodać, nie ma nic złego. Bo co jak co, Santorini nie może narzekać na brak zainteresowania.

Na Santorini podróżowałem za swoje. W OENO P degustowałem na zaproszenie producenta. Wina nie są dostępne w Polsce.

Dodaj komentarz